Monika: no to cześć chłopaki, chcecie coś ode mnie jeszcze? Maciek: Wyjdź za mnie! rif: wyjdź ze mną! Cinek: Wejdź na mnie!
Stefan: w Anglii to psy nie robia hau-hau tylko roof-roof Stefan: a w Niemczech wau-wau ;) Jager: ciekawe jak robią w Chinach... robert: mniam-mniam?
TmK: Jakiego masz kompa? GoGo: Srebrnego TmK: No ale jaki jest?? GoGo: Szybki TmK: Kur** no , ty mnie nie rozumiesz TmK: Jaki masz procesor? GoGo: Siwy TmK: Kur*aaaaaaa TmK: Ile masz ram? GoGo: Jedną, kupiłem dzisiaj bo tylko rama była, nie było delmy TmK: jezu , a ile masz lat?? GoGo: Dali mi 3, jeszcze 1 rok i wychodzę TmK: Nie kapuję cię koleś GoGo: Wiem, rudy na mnie wykapował
36xxx89: siema, znasz się na otwarzaczach mp3? mp3master: zależy o co chodzi. 36xxx89: USB to dobra firma jest?
~Wu: spytałem ojca czy zrobił w życiu coś głupiego.. on spojrzał na mnie.. ~Wu: :D
t0rbad: ...no więc stoję sobie w tym korytarzu, no nie... BlackAdder: Myślę, że powiem to w imieniu nas wszystkich... BlackAdder: NIE! KU*WA BlackAdder: RZYGAĆ MI SIĘ CHCE OD CIEBIE BlackAdder: I TYCH TWOICH DUPNYCH OPOWIASTEK BlackAdder: NIKT TUTAJ NIE UWAŻA ŻE SĄ ŚMIESZNE BlackAdder: NIKT TUTAJ NIE CHCE ICH CZYTAĆ BlackAdder: TAK NAPRAWDĘ BlackAdder: GDYBYŚ ZDECHŁ TU I TERAZ BlackAdder: NIKOGO PEWIE BY TO NIE OBCHODZIŁO BlackAdder: TO CO? POWIECIE TEMU LACHOCIĄGOWI? *** t0rbad sets mode: +b BlackAdder*!*@*.* *** BlackAdder has been kicked my t0rbad ( ) t0rbad: Na czym skończyłem? ...no więc stoję sobie w tym korytarzu, no nie... CRCError: No heartless: No r3v: jasne
retro: Ale błyska z nieba! Będzie burza... Debart: ...albo aktualizują zdjęcia na Google Earth.
ahmi: Skąd masz topór? max007: Królowa elfów mi dała. ahmi: Czad. A topór skąd masz?
george: przed sesją pewnie nie pijesz? breeze: południowoamerykańskie szakale lubią marynowany sok agrestowy george: ...? breeze: też chciałem powiedzieć coś głupiego
szmata: chciałbym nosić przepaskę na oko szmata: to by stworzyło atmosferę tajemniczości, której kobiety nie mogłyby się oprzeć o.O: Ahahaha o.O: Wtf o.O: tia, przepaska to zajebiście seksowny bajer szmata: psssh teraz tak gadasz szmata: ale czaj to, siedzisz na imprezce szmata: znienacka otwierają się drzwi i wchodzę ja w smokingu i przepasce na oku szmata: wszyscy wstrzymują oddech szmata: niezręczna cisza wypełnia pokój i ludzie próbują znów zachowywać się swobodnie szmata: "Słyszałem że stracił oko broniąc sierotę przed mordercą! szmata: "A ja słyszałem, że stracił je w głębi amazońskiej dżungli! szmata: "Jest taki tajemniczy!" szmata: "Taki seksowny!" szmata: i wszystkie kobiety mnie pożądają szmata: póki nie powiem im że biegałem ze sztućcami i dziabnąłem się w oko widelcem
Dwa gołębie lecą nad maratonem i jeden mówi do drugiego: -Na kogo stawiasz?
Jak się nazywa Chińczyka z aparatem fotograficznym? -Japończyk.
- Tato, mogę skoczyć na bangee? - Synu, twoje życie zaczęło się pękniętą gumą i nie chcę, żeby tak się skończyło!
Co się stanie jak skończy się kalendarz Majów? Rozpocznie się kalendarz Czerwców.
Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie są inne istoty rozumne, jest to, że się z nami nie kontaktują.
"Czego krzyczysz... co? Noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo!" - J. Piłsudski
Kobieta sama nie wie, czego chce, dopóki nie zobaczy tego u innej kobiety.
Biznesmen został zapytany, jak stał się milionerem. - Dzięki mojej żonie. - ?! - Zastanawiałem się, w jakim punkcie przestanie narzekać na brak pieniędzy.
Radiowóz wpada na drzewo. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch "wesołych" funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego: - No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.
Wiecie czym się różni Arab od Europejczyka? Europejczyk trzyma swoje araby w stajni a Arab swoje europejczyki w garażu.
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi: - Kiełbasa! - Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?! - No przecież mówię, że kiełbasa. - Proszę wyjąć. Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego: - Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?!
Dom starców, dyskusja przy porannej herbatce: - Wiecie, mam już tak słabe ręce, że ledwo trzymam tę filiżankę. - Ja to mam tak słaby wzrok, że nawet nie widzę tej filiżanki. - No, ja też. Nie wiem nawet, na kogo ostatnio zagłosowałem, nie widziałem nazwisk na tej karcie. - Co? Mów głośniej!!! - A ja to mam taki reumatyzm, że nawet nie mogę się do was obrócić. - Ja to jestem ciśnieniowiec. Jak tylko wstanę, to tak mi się kręci w głowie, że nie mogę zrobić ani kroku. - Ta? Ja to mogę, ale nigdy nie pamiętam, dokąd miałem iść. - Ech, taka jest cena naszego podeszłego wieku. - No, ale nie jest tak źle, panowie - przynajmniej mamy jeszcze wszyscy prawa jazdy.
Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki. - Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał. - Nie - odpowiedziała. - Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki odkładając je w odpowiednie pudełka. Nie uśmiechnęła się ani trochę. - No cóż, próbowałem - pomyślał sobie. Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem. - Co panią tak śmieszy? - Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!
Komputerowiec podrywa dziewczynę: - Chcesz herbaty? - Nie. - Kawy? - Nie! - Hm, może wódki? - NIE!!! - Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują…
Spotkało się kilku informatyków i jak to zwykle bywa, rozmowy szybko zeszły na tematy komputerowe. Wreszcie któryś z nich zaproponował: - Panowie, porozmawiajmy o czymś normalnym, np. o dupach. Nastąpiła bardzo długa cisza, a po niej jeszcze więcej krępującego milczenia. Wreszcie któryś odpowiada: - Słuchajcie, moja karta graficzna jest do dupy…
Żona informatyka wysyła go po zakupy. - Kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć. Chłopina po wejściu do sklepu pyta: - Czy są jajka? - Tak - odpowiada sprzedawca. - To poproszę dziesięć parówek.
W Morskim Oku, w przeręblu kąpie się baca. - Baco, nie zimno wam?! - pytają się turyści. - Ni. - Ciepło? - Ni. - A jak wam jest? - Jędrzej.